Połowa lipca, nadszedł czas zbiorów części warzyw cebulowych: szalotki, cebuli uprawianej z dymki oraz czosnku. W swoim ogrodzie zbieram czosnek ozimy odmiany Harnaś oraz szalotkę. Sygnałem do zbioru cebul i szalotek jest złamanie się ich szczypioru. Gdy większość zielonych pędów się położy, przystępujemy do ich wyrywania.
Nie należy przyspieszać zbioru cebul, bo ostatnie dni przed załamywaniem się szczypioru to pora najszybszego narastania cebul. Trzeba dać czas roślinie na transmisję sił witalnych z zamierających zielonych części do cebul.
Nie należy też nadmiernie opóźniać wykopywania cebulowych. W przypadku czosnku, zbyt późny zbiór objawia się luźnymi główkami, rozdzielającymi się ząbkami. Taki czosnek nie będzie się dobrze przechowywać przez zimę. Zbyt późno zebrana cebula może zacząć gnić, szczególnie w mokre lato.
Zebrane cebule i czosnki możemy przez kilka dni pozostawić na zagonie, aby obeschły lub od razu schować w przewiewnym, słonecznym miejscu. Przed przeniesieniem do spiżarki, cebulki muszą solidnie obeschnąć, wygrzać się na słoneczku, tak aby zewnętrzne łuski cebul nabrały właściwego dla odmiany koloru.
A potem… wspomnienie dzieciństwa i wiązanie w warkocze. Po zbiorach warzyw cebulowych zagon nie powinien pozostać goły. Trzeba zastanowić się, co po nich będziemy uprawiać? Sałaty, szpinak, rzodkiew lub rzepę, a może kapustę chińską (pak choi) i pekińską – wybór jest duży. Kierujmy się upodobaniami kulinarnymi. Wysiew zielonego nawozu też jest bardzo dobrym rozwiązaniem, szczególnie jeżeli w przyszłym roku na zagonie planujemy uprawę warzyw o dużym zapotrzebowaniu pokarmowym.
Zapraszam na film na YouTube.